środa, października 09, 2013

Mini chevreuil en croûte... czyli francuski obiad w wersji odmienionej ;)

Mogłabym siedzieć i czytać i oglądać i słuchać całymi dniami Rachel Khoo! Zapewne się powtarzam, może to i nudne i monotematyczne, ale naprawdę, ta kobieta jest tak autentyczną kulinarną osobowością, że nie sposób się nie zauroczyć w tym co i jak robi.
Dziczyznę uwielbiam, ale nie jest to produkt bardzo łatwo dostępny i można w tym wypadku zastąpić ją wołowiną, co też proponuje w swoim programie Rachel :) Dlatego też dziś tańczyłam wokół piekarnika i patelni, przy jesiennym słońcu i z Frankiem Sinatrą oraz Julie London
w tle..
The little Paris kitchen
jest moją ulubioną książką kucharską, więc po raz kolejny postanowiłam nasz obiad sfotografować, a przepis udostępnić, gdyż jest niesamowicie smaczny i prosty :) 



Wołowina w cieście francuskim z kurkami w sosie śmietanowym

Składniki:
1 op. ciasta francuskiego, pokrojone na 12 równej wielkości prostokątów
ok. 200 g  wołowiny, pokrojonej na 6 plastrów 
2 czerwone cebule
ok. 250 ml białego/różowego wytrawnego/półwytrawnego wina
ok. 300 g lub 1 małe opakowanie kurek
100 ml słodkiej śmietanki 12 %
1 duży ząbek czosnku
ok. 100 g tartego sera mozzarella (opcjonalnie)
2 łyżki musztardy Dijon
sól
pieprz
1 mała łyżeczka cukru
1 łyżka stołowa masła
1 łyżka stołowa oliwy extra virgin
1 białko roztrzepane z łyżką mleka 



Obrane cebule kroimy w pióra, wrzucamy na rozgrzaną łyżkę oliwy i smażymy na średnim ogniu, dodając w trakcie smażenie cukier. Zmniejszamy moc palnika i dusimy ok. 10 minut, od czasu do czasu mieszając. W tym czasie podlewamy cebulę dwukrotnie winem. Gotową cebulę przekładamy do miseczki, a na patelnię wrzucamy posolone i potraktowane pieprzem kawałki wołowiny. Obsmażamy je ok. 1. minuty z każdej strony - lub mniej, jeśli lubimy bardziej krwiste kąski ;)  W tym czasie miksujemy blenderem cebulę tak, aby powstała z niej gładka pasta.
Na kratkę z piekarnika wykładamy papier do pieczenia, na którym układamy ciasto francuskie. Każdy kawałek mięsa smarujemy od góry musztardą - ja robię to pędzlem kuchennym, szybko i wygodnie :) Następnie układamy je na prostokątach z ciasta francuskiego, wykładamy na każdy kawałek 1 płaską łyżkę pasty cebulowej i przykrywamy drugim kawałkiem ciasta. Warto przed przykryciem rozciągnąć je odrobinę, żeby przy sklejaniu nie pękło. "Sklejenie" polega na dociśnięciu brzegów jak w pierogach - albo zwijając, albo przyciskając ząbkami widelca. Na grzbiecie powstałego w ten sposób pieroga robimy nacięcie, a następnie smarujemy całość białkiem 
roztrzepanym z mlekiem. Jeśli lubicie zapiekanie serem, możecie posypać wierzch pierogów serem mozarella - sprawdza się smacznie :)
 Powtarzamy ten proces przy każdym z sześciu pierogów, a następnie wkładamy je do rozgrzanego do 180 st. C piekarnika na ok. 20 minut - lub do momentu zbrązowienia grzbietu ciasta (mój "reklamowy" jest dość blady, ale równie smaczny;) ).



W trakcie pieczenia pierogów przygotowujemy kurki! Rozgrzewamy łyżkę masła, wrzucamy pokrojony drobno czosnek i podsmażamy go przez kilka sekund, cały czas mieszając. Następnie dodajemy kurki i obsmażamy je na wolnym ogniu przez kilkanaście minut, mieszając co jakiś czas. Kiedy kurki będą miękkie solimy je delikatnie i dodajemy śmietankę. Przykrywamy patelnię i dusimy całość na bardzo małym ogniu przez 5-7 minut. 






Przygotowanie kurek powinno zsynchronizować się z upieczeniem pierogów, które po wyjęciu wykładamy na talerz, dokładamy kurki wraz z sosem i pałaszujemy!  





Smacznego :) 









2 komentarze: